lip 26 2007

Hellogoodbye


Komentarze: 5

Piszę tę notke po raz 3:/

I irytuje mnie to iz mimo moich prozb i gimnastyki artystycznej zwiazaniej z powrotem do starych nicków -> panna-nikt, kobieta z kotem nie udało się.
Trudno panna nikt była zbyt  melancholijna .
Kobieta była zbyt wyniosła cóz stara panna z kotem...

Nadejszly wiekopomne zmiany:

Oprocz kota sztuk 1 pojawił sie przypadkowo całkiem fartownie mąż sztuk 1 i warto podkreslic dzieci sztuk 0.I muszę przyznać  ze straszliwie kocham tego leniucha i pana "nic nie robie w domu jestem taaaaaki zmeczony po pracy" a ja kobieta z siata (pisze notke po raz 3 i tak mi sie spodobało to sformulowanie banshee musialam uzyć;)) wracam z pracy i szczesliwa z bananowym usmiechem sprzatam pracuje piore pastuje az samej mi sie nie chce w to wierzyc.
ale coz dlatego tak wlasnie nazwalam bloga straszliwie spodobała mi sie piosenka ->
Here (In Your Arms) :)

P.S. troche zbużyl, buduja ale nadal jest tu jak w domu...

09 listopada 2008, 12:03
Tak najlepiej wszystko za nich robic,bo oni zmeczeni i spfracowani.My nigdy!buziaki
26 sierpnia 2007, 10:20
My kobiety....Ale jednak to takie opiekowanie sie mezczyznami potrafi byc zaskakujaco mile. Czasami, co prawda.
29 lipca 2007, 16:16
jak dobrz znowu Cię tu mieć! witaj kobieto zamężna:)
cmokas!
28 lipca 2007, 00:22
ja tez mam meza sztuk 1 i tez jestem z tego faktu zadowolona i on tez bardzo zadko cokolwiek robi w domu...ale ja nie mam tyle entuzjazmu do sprzatania jedynie do gotowania...
27 lipca 2007, 11:00
Podobno istnieje możliwość przywrócenia tamtych blogów, jeśli się to zgłosi administracji :)

Witam ponownie, choć w nowym wcieleniu :))

Dodaj komentarz